sobota, 10 października 2015

Pettrivox i Willa

Dawno, dawno temu w Bzośniowie, niedużym, aczkolwiek pięknym mieście, żyła sobie rodzina. Byli to: Pan Nimble, Pani Rowan i ich mały syn Embre. Bardzo lubili zbierać grzyby, pływać łodzią, i moczyć nogi w balii z gorącą wodą. Miasta pilnował olbrzym Benet Był bardzo silny i mądry ale nieostrożny. Niedaleko miasta znajdowała się forteca złej czarodziejki, Willi Forestrel. Chciała  ona przejąć władze nad miastem ale Benet jej w tym zawsze przeszkadzał. Pewnego razu poszedł do lasu na obchód wokół miasta, ale Willa  wszystko widziała przez szklaną kulę.Czarami przebrała się za dziewczynę i położyła się na śniegu żeby udawać ranną. Nieostrożny Benet ją podniósł, a ona nagle urosła i zamknęła go w klatce. Zaatakowała miasto wysyłając  krasnoludy na osłach, a biedna rodzina  Pana Nimble musiała uciekać z szałasem na plecach. Osiedlili się w opuszczonej wiosce Majów i chcieli przeczekać tam wojnę. Nagle przed nimi pojawił się wielki czarodziej imieniem Pettrivox. Powiedział głośno:
NIE MOŻECIE SIĘ PODDAWAĆ. ZNANA WAM  DOBRZE WILLLA FORESTREL  ZARAZ PRZEJMIE MIASTO. MA ONA JEDNAK SŁABY PUNKT- BOI SIĘ WIEWIÓREK! JAK JĄ POKONACIE, KRASNALE UCIEKNĄ A WY ODZYSKACIE SWOJE  MIASTO!
-A ty co będziesz z tego miał o Wielki Pettrivoxie ,Czarodzieju Nad Czarodziejami, Mistrzu Nad Mistrzami...?- zaczął się pytać Pan Nimble
STARCZY TYCH GRZECZNOŚCI! MIASTO W NIEBEZPIECZEŃSTWIE A TY KŁANIASZ MI SIĘ JAK KRÓLOWI?!
RATUJCIE MIASTO A NIE CZEKAJCIE AŻ UPADNIE! PAMIĘTAJCIE-WIEWIÓRKI!-krzyknął czarodziej, po czym zniknął w zielonym obłoku. 
Rodzina od razu wzięła się do pracy. Pan Nimble szykował broń. Pani Rowan adoptowała wiewiórki a syn zbierał węgiel aby ubrudzone nim wiewiórki wyglądały straszniej. 
Podziałało! Willa przyparta do muru wieży ,popychana dzidami i straszona wiewiórkami zaczęła się przechylać przerażona aż przechyliła się za bardzo i spadła. Odbiła się kilka razy i spadła na ziemie jak lalka. Oczy krasnali się powiększyły a oni sami zawrócili i zostawili miasto w spokoju. Wszyscy urządzili festyn, ale zapomniano o Benecie w klatce. Nagle niebo pociemniało. Wszystkie lampy zgasły i uciekły, ludzie zaczęli oddalać się od rosnącej chmury pyłu i popiołu. Z tego popiołu zmaterializowała się Willa, która ze straszną miną zaczęła iść w kierunku ludzi. Miała zamiar zabić wszystkich własnoręcznie!
 Nagle, tuż za nią, po cichu zmaterializował się Pettrivox z kijem baseballowym, który  zaczął się skradać za Willą
-HEJ! -powiedział Pettrivox 
-CO? -zapytała się Willa obracając się ze zdziwieniem 
-TO!!!- odparł mag  uderzając czarownicę kijem w głowę. Willa zemdlała. Ludzie się ucieszyli i zamknęli czarownice w tej samej klatce, w której wciąż przebywał Benet. Oczywiście- najpierw go wyjęli.
Do dziś w lesie wisi klatka z czarownicą.

1 komentarz:

  1. Na temat 1/1; nieokreślony czas i miejsce 1/1; fantastyka 1/1; motyw wędrówki 0/1; magiczne przedmioty 0/1; uosobienie 1/1; kontrast 0/1; dobro i zło 1/1; szczęśliwe zakończenie 1/1; język 3/3; ortografia 1/2; interpunkcja 0,5/1; dodatkowe +0.

    OdpowiedzUsuń