czwartek, 14 maja 2015

sprawozdanie


22.04.2015 pojechałem z całą klasą do oczyszczalni ścieków. Jazda autokarem trwała około 20 minut. Po przyjeździe zauważyłem że z rury oddalonej o jakieś 180 metrów ode mnie wylatywały brązowe gluty. krzyknąłem do kogoś z grupy:

 -zobacz ,tam coś wylatuje z rury!  

 Po chwili wszyscy z klasy gapili się w rurę i śmiali się. Gdy przechodziłem z klasą obok rury poczułem straszny smród. Zatkałem sobie nos. Zerknąłem na innych ,też zatykali nosy. Niektórzy byli dziwnie zieleni na twarzy.  Część klasy żartowała sobie że to ścieki z oczyszczalni. Chociaż wiedziałem że to nie ścieki tylko ziemia, to na wszelki wypadek i tak, spojrzałem na tabliczkę informacyjną w momencie jak zobaczyłem koparkę robiącą z tego czegoś  kawałek ulicy. Zdębiałem, gdy zobaczyłem, że to odpadki z oczyszczalni. Po wejściu do budynku podzielono nas na 3 grupy. Moja grupa poszła do laboratorium z czarną magią ściekową. Było tam strasznie ale i bardzo ciekawie. Pani od magii lakmusowej czarowała wodę, która zmieniała kolor.  Na koniec pani z oczyszczalni dała  mi i pozostałym cukierki do zapominania wydarzeń. Na szczęście ja byłem na to odporny. Następnie Pani magiczka wszystkim wmówiła, że w laboratorium wąchaliśmy wodę oglądaliśmy kwas siarkowy i wąchaliśmy amoniak. Wszyscy (oprócz mnie) patrzyli wtedy na Panią magiczkę jak zahipnotyzowani. Ja też zacząłem tak robić by nie wzbudzić podejrzeń. Potem poszedłem z klasą  zwiedzać oczyszczalnie ścieków. Zwiedzanie było całkiem ciekawe. Na rzece ścieków wyglądających jak czekolada, nagle na ogromnym statku wylądował wódz Deceptikonów z "Transformers",  podszedł trochę w naszym kierunku żeby nas zabić lecz leżąca na ziemi bluza Grześka nagle wskoczyła mu pod nogi. Według praw fizyki powinien leżeć na ziemi jak długi, lecz podmuch nagłego wiatru zupełnie wytrącił go z równowagi. Po chwili płynął po rzece ścieków. Nagle Optimus Prime wyłowił go i powiedział że zabierze go do więzienia. Po 2 minutach statek Optimusa holujący statek bandyty wyglądał jak kropeczka na niebie.  Z rozdziawionymi ustami  szedłem z klasą w kierunku budynku. Potem poszliśmy na film. Był on o dobrym magu i złym ścieku. Z każdą chwilą bałem się że jako następny magiczny przypadek ściek wyjdzie z ekranu i nas zje. Na szczęście tak się nie stało. Potem był quiz o oczyszczalni-  moja drużyna wygrała. Nagrodą miała być szklanka wody, lecz  ja i drużyna jej nie dostała. Przez 1 minutę byłem obrażony tak jak moja drużyna za to, że tej wody nie dostaliśmy. Po quizie poszliśmy do autokaru i wróciliśmy do szkoły. Była to najlepsza i najbardziej magiczna wycieczka szkolna. Ten dzień był super.   

 
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz