Mit o powstaniu
Xoraxu
Na początku był pył i dym
.Nagle z pyłu wyłonił się Bagunagosh. Siedział on na wielkim tronie który sam
wyczarował. Mógł wyczarować jedzenie ,picie, co tylko chciał .Lecz strasznie
się nudził i pomyślał że zbuduje planetę. Robił to przez 200 lat. Zbudował on
jedna planetę pustą. I postanowił żyć w
jaskini. Jak mu się zachciało wyczarowywał jedzenie. Żył tak przez wiele
wieków. Lecz gdy zmarł z jego szczątek zrodziła się para bogów. Byli to-Kangos
i Meketea. Byli chciwi i leniwi. zbudowali pałac, w którym żyli w luksusie. Nic
im Się nie chciało robić . Byli jedynymi
bogami na całej planecie .nie było tam ludzi ani zwierząt. Były tam tylko rośliny.
jak urodzili dzieci to to kazali im sprzątać. Dzieci w
pewnym momencie się zdenerwowały i obaliły
rodziców. Nazywały się: Enas- bóg kosmosu , Leana –bogini planet,
Heliher-bóg zmarłych oraz Aranda- bogini zwierząt ,roślin, grzybów itd. Enas
ożenił się z Arandą a Heliher z Leaną. Stworzyli dmuchnięciem i błotem z liśćmi
zwierzęta. Ich dzieci lepili z ziemi kule, wkładali je do ognia, do wody ,do
ognia itd. Następnie nożykami wydłubywali dziury i wypełniali je wodą. Były to oceany. Później Enas palił
fajkę i dymem dmuchał na kule .
posypywali je proszkiem Leany i rzucali je
w kosmos. Enas sterował kulami żeby powstały układy planetarne. W pewnym
momencie jedna z kul rzuconych przez nich zaczęła świecić fioletowym światłem.
Nazwali ją Xorax. Pewnego razu przyleciała tam kobieta. Potrafiła czarować więc
wyczarowała zwierzęta (patrz encyklopedia zwierząt i roślin z xorax).
Wyczarowała że każdy magik i alchemik ,który zaraz przed śmiercią wypowie
specjalne zaklęcie pojawi się na xorax jako widmo. Z czasem Xorax pokrył się
bujną roślinnością i wielką ilością zwierząt.
Ja jako potomek mieszkańców Xoraxu
Jako potomek
mieszkańców Xoraxu mam magiczne zdolności.
Często przez to pakuję się w kłopoty. Lecz zawsze z teko wychodzę cało.
Potrafię robić chemiczne i alchemiczne doświadczenia. Oprócz tego jest to moje
hobby. Gwiazda na mojej ręce ostrzega
mnie przed zagrożeniem. W jednej przygodzie odkryłem moje magiczne
zdolności. Jestem z tego powodu
szczęśliwy lecz także zdenerwowany. Boje
się że jakaś przygoda może się okazać niebezpieczna. Jednak bez
niebezpieczeństwa nie ma zabawy. Bardzo się cieszę.
MICHAŁ Michałowski's Slidely by Slidely Slideshow